
21.06.2025
Inspiracje i trendy
• Styl życia
Bez cukru - Rzemiosło to więcej niż zawód
„Rzemiosło to więcej niż zawód – to opowieść o pasji, precyzji i ludzkich historiach, które często giną w szumie masowej produkcji. Dlaczego warto walczyć o jego przetrwanie? Jak łączyć tradycję z nowoczesnością? I co sprawia, że mimo wyzwań, coraz więcej osób chce słuchać brzęku dłuta, szelestu tkanin czy stukotu młotka?
W dzisiejszym wywiadzie zagłębiamy się w świat Biznes Bez Cukru – inicjatywy, która od lat wspiera rzemieślnicze serce Polski. Rozmawiamy z jej twórczyniami o tym, skąd wziął się pomysł na biznesowy „detoks”, dlaczego postawiły na rzemieślników i jak wspólnie z HUB360 chcą zmieniać postrzeganie jakości, ceny i wartości ręcznej pracy.
Poznajcie historie, które pokazują, że za każdym ręcznie wykutym nożem, ceramiką czy meblem stoi nie tylko warsztat, ale też człowiek. Dowiedzcie się, jak walka o docenienie rzemiosła łączy się z cyfrową rewolucją, dlaczego szkolenia i wspólne projekty są kluczem do sukcesu, oraz… co kryje się za najzabawniejszymi sytuacjami w ich pracy. To rozmowa nie tylko o biznesie, ale o przywracaniu godności rękodziełu w świecie, który coraz częściej szuka autentyczności. Zapraszamy do lektury – może i w Was zaiskrzy chęć, by dołączyć do tej rewolucji?”
Skąd wziął się pomysł na Biznes Bez Cukru? Co było iskrą, która przekonała Was, że warto poświęcić się wspieraniu rzemieślników?
Rękodzieło było obecne obok nas praktycznie przez całe nasze życie - babcia robiła na drutach, mama haftowała i szydełkowała, a my od najmłodszych lat lubiłyśmy je podglądać i im towarzyszyć. Żyłka rękodzielnika dojrzewała, budząc i w nas różne twórcze pasje. Gdy przyszedł czas macierzyństwa pasja zaczęła przybierać na sile i z czasem przerodziła się w sposób na zarabianie. Za nami wieeele lat pracy nad własnymi markami handmade. Od dawna cenimy tą niszę na rynku, widzimy jej potencjał i wyjątkowość, dlatego zdecydowałyśmy się ją wspierać biznesowo. Tu nie było właściwie nad czym myśleć. To była krótka piłka i decyzja dyktowana sercem.
Dlaczego akurat rzemieślnicy? Czy to osobiste doświadczenia, obserwacja rynku, a może konkretna historia wpłynęły na wybór tej grupy?
Oczywiście, że decydującą rolę odegrały tu osobiste doświadczenia i sympatie :)
Jak długo działacie i jakie efekty Waszej pracy są dla Was najcenniejsze? Czy możecie podać przykłady rzemieślników, których wsparcie realnie zmieniło ich sytuację?
Projekt Biznes bez Cukru powstał w marcu 2018 roku, ale był poprzedzony inną inicjatywą - rocznym "wyzwaniem" edukacyjnym o nazwie 365 pytań i odpowiedzi. Od początku kierujemy się pragnieniem, by dzielić się własną wiedzą i doświadczeniem po to, aby rynek handmade mógł się profesjonalizować oraz by zawód twórcy-rzemieślnika był szanowany, doceniany a nie uważany za mało poważne chałupnictwo.
Jeśli chodzi o konkretnych twórców, którzy otwarcie mówią o tym, że Bezcukier zmienił bardzo dużo w ich życiu i biznesie, to jest naprawdę wielu. Często dostajemy osobiste wiadomości z podziękowaniem, czasem są to telefony i bardzo emocjonalne rozmowy - to nasze osobiste "trofea radości". Jeśli jesteście ciekawi tego, co i u kogo zmienił Bezcukier, to chyba najlepiej popytać w kuluarach, np. na naszej grupie na FB albo wśród znajomych znajomych ;)
Z jakimi wyzwaniami spotykają się dziś rzemieślnicy? Czy problemy to głównie postrzeganie „wysokiej ceny” vs. jakości, brak wiedzy marketingowej, czy coś innego?
Bardzo powszechnym problemem wśród rękodzielników, jest to, że mają oni wiele obaw przed budowaniem własnej marki profesjonalnie i z utworzeniem firmy konkurencyjnej, wobec marek z masową produkcją. Wiele osób ma mentalny kłopot z otworzeniem się na to, że rękodzieło jest produktem fizycznym, jak każdy inny obecny na rynku i że nie można umniejszać wartości produktu rękodzielniczego, czy wstydzić się swojej profesji.
Masa twórców także boi się spraw mało sexy, takich jak strategia, marketing, promocja sprzedaży - naszym zdaniem ten strach wynika po prostu z nieoswojenia tematu, bo najczęściej bywa tak, że obawiamy się tego, czego nie znamy. A to można przecież zmienić - po to właśnie jest na przykład nasz Bezcukier.

Kto poza HUB360 i podobnymi inicjatywami może pomóc rzemiosłu przetrwać? Czy widzicie rolę dla instytucji państwowych, szkół artystycznych, a może influencerów?
Naszym zdaniem wszelkie szkoły artystyczne, fundacje i lokalne ośrodki kultury, gdyby chciały wejść we współpracę, miałyby bardzo duży wpływ na wzmocnienie i rozwój rękodzielnictwa w Polsce. Wspólnymi siłami można by realnie wiele osiągnąć...
Jak oceniacie potencjał współpracy z HUB360? Czy wspólne projekty jak warsztaty na targach, webinary, czy płatne szkolenia dla zamkniętych grup mogłyby wzmocnić Wasze działania?
Jak najbardziej tak! Jesteśmy otwarte na różne tego typu kooperacje i chętnie w nich uczestniczymy. Z drugiej strony obserwujemy także duże zainteresowanie wśród odbiorców takich inicjatyw, więc... NIC TYLKO DZIAŁAĆ!
Czego brakuje na rynku, by rzemiosło w Polsce „rosło w siłę”? Czy potrzeba więcej edukacji konsumentów, zmian prawnych, czy może sieci mentorów?
Po troszkę wszystkiego. Ale jest jedno ALE. Każda inicjatywa edukacyjna czy mentoringowa powinna charakteryzować się rzeczywistą jakością opartą o doświadczenie i wiedzę, a nie być wydmuszką zbudowaną na podstawie "mody na edukację rękodzielników", przez osoby, które nie mają zbyt dużego doświadczenia w rynku handmade.
Z jakimi nieoczekiwanymi/najciekawszymi sytuacjami spotkałyście się w Waszej karierze? Może historia rzemieślnika, który dzięki Wam odnalazł się w świecie e-commerce, albo klienta, który zmienił nastawienie do „drogich” produktów?
Nie mamy zbyt obszernego feedbacku co do doświadczeń samych odbiorców rękodzieła, ale znamy kilka marek rękodzielniczych, które po skrzyżowaniu swojej drogi z naszą, ewoluowały w kompletnie innym kierunku (często był to kierunek nowy, a czasem dodatkowy do pierwotnego) i osiągnęły sukces na zupełnie nowym polu. To cieszy, bo świadczy o tym, że wiedza z Bezcukra jest uniwersalna życiowo i można ją wykorzystać na wielu obszarach.
Jak oceniacie swoją własną ścieżkę? Czy Biznes Bez Cukru to już sukces finansowy, czy wciąż działacie bardziej z pasji?
Biznes bez Cukru od początku był projektem uruchomionym przede wszystkim z potrzeby serca oraz pasji i - szczerze mówiąc - od początku był też sukcesem finansowym. Nic się w tych kwestiach nie zmieniło :)
Co robicie prywatnie, gdy nie wspieracie rzemieślników? Czy macie własne „rzemieślnicze” hobby, które inspiruje Was w pracy?
Tak, poza Biznesem bez Cukru obie działamy rękodzielniczo i operacyjnie w ramach naszych własnych markach handmade (biżuteryjnych), uczymy się też stale w materii biznesowo-marketingowej, zajmujemy się także doradztwem strategicznym i wsparciem contentowym dla firm.
Jak oceniacie postrzeganie rzemiosła w Polsce na tle Europy? Czy jesteśmy w tyle, czy może np. moda na „slow life” zmienia trendy?
Trendy mają to do siebie, że są zmienne w dość krótkich cyklach. Czy to slow life czy fit life czy jeszcze inne dobre życie będzie generowało konkretną modę na konkretne produkty. Osobiście szansy upatrujemy nie w trendach a w budowaniu świadomości i docenianiu jakości - tutaj w Polsce jest jeszcze trochę do zrobienia ;) także podwijamy rękawy i działamy.
Czy tradycyjne rzemiosło ma szansę konkurować z masową produkcją? Jak przełamać mit, że „ręczne = niedokładne/nieprofesjonalne”?
Marzy nam się, aby rzemiosło wyparło masówkę, szczególnie chińszczyznę niskiej jakości. Na ten moment obserwujemy, że wsród klientów są zwolennicy i tego i tego - jedni szukają wyjątkowości i jakości ze świadomością, a inni - taniości i jakotakości.
Czy widzicie przestrzeń dla projektów łączących promocję rzemiosła z edukacją? Na przykład Warsztaty z udziałem ekspertów od technik rzemieślniczych. Cykl webinarów– jak budować historię, która przyciąga klientów. Kampanie społeczne pokazujące, ile czasu i umiejętności kryje się za „drogim” produktem.
Uważamy, że jak najbardziej warto pochylić się nad powyższymi pomysłami, wszystkie brzmią naprawdę ciekawie i mają duży potencjał sprawczy.
Co chciałybyście przekazać wszystkim, którzy uważają, że rzemiosło to przeżytek?
Rzemiosło to macierz, a potrzeba powrotu do macierzy w końcu w nas wykiełkuje i urośnie, jako odpowiedź na zmęczenie otaczającą rzeczywistością - pośpiechem, pędem, szybką konsumpcją, bylejakością, ilością itp.
Gdybyście mogły wybrać jedną rzecz, która zmieniłaby przyszłość polskiego rzemiosła – co by to było?
Wzrost świadomości i szacunku odbiorcy dla koncepcji, kreacji i pracy twórcy. Gdy odbiorca, będący potencjalnym klientem, będzie świadomie szanował to, że produkty rzemieślnicze są tworem wyobraźni i rąk konkretnej osoby, że są wyjątkowe i wykonane często z konkretną intencją, rękodzieło będzie cieszyło się większym uznaniem, także finansowym.
W świecie, gdzie presja masowej produkcji i królującego fast fashion gaszą indywidualność, praca Biznes Bez Cukru to prawdziwy akt solidarności z tymi, którzy tworzą z sercem. Dziewczyny z Biznes Bez Cukru doskonale rozumieją, że ludzie wrażliwi, oddani sztuce, rzemiosłu czy unikalnemu rękodziełu, często gubią się w gąszczu codziennych wyzwań. Nie chodzi tylko o walkę z biurokracją czy konkurencją z gigantami e-commerce. To przede wszystkim walka o zachowanie wiary w wartość swojej pracy – w czasach, gdy cena często przysłania jakość, a pośpiech niszczy uważność.
Wasze działania są kluczowe, bo pomagacie artystom i rzemieślnikom skupić się na tym, co najważniejsze: na tworzeniu. Dzięki wsparciu merytorycznemu, szkoleniom czy radom, które odciążają ich z „rozpraszaczy”, mogą znów oddychać pełną piersią. Zamiast tracić energię na przetrwanie, budują marki, które opowiadają ich historie. A to właśnie te historie – autentyczne, zakorzenione w tradycji i pasji – są dziś na wagę złota.
HUB360, wspierając Waszą misję, chce iść krok dalej – nie tylko oferować edukację, ale realnie odciążać rzemieślników w tym, co ich na co dzień ogranicza: w walce z biurokracją, w budowaniu społeczności opartej na wymianie doświadczeń i w tworzeniu promocji, która nie krzyczy „kup teraz”, lecz pokazuje wartość, historię i trwałość ręcznie robionych przedmiotów.
To nie jest walka o przetrwanie – to budowanie ekosystemu, gdzie rzemiosło ma szansę rozkwitnąć. Gdzie młody stolarz nie musi wybierać między jakością a rachunkami, a tkaczka wie, że jej gobelin trafi do kogoś, kto doceni w nim miesiące pracy.
Dzięki Wam i podobnym inicjatywom, rzemiosło przestaje być reliktem przeszłości. Staje się odpowiedzią na współczesne potrzeby – na głód autentyczności, trwałości i rzeczy z duszą. A to dopiero początek drogi...
Dziękuję za świetny wywiad.

Z Karoliną Mackiewicz & Małgorzatą Sowa rozmawiał Radosław Bednarek.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: hub360.pl
W dzisiejszym wywiadzie zagłębiamy się w świat Biznes Bez Cukru – inicjatywy, która od lat wspiera rzemieślnicze serce Polski. Rozmawiamy z jej twórczyniami o tym, skąd wziął się pomysł na biznesowy „detoks”, dlaczego postawiły na rzemieślników i jak wspólnie z HUB360 chcą zmieniać postrzeganie jakości, ceny i wartości ręcznej pracy.
Poznajcie historie, które pokazują, że za każdym ręcznie wykutym nożem, ceramiką czy meblem stoi nie tylko warsztat, ale też człowiek. Dowiedzcie się, jak walka o docenienie rzemiosła łączy się z cyfrową rewolucją, dlaczego szkolenia i wspólne projekty są kluczem do sukcesu, oraz… co kryje się za najzabawniejszymi sytuacjami w ich pracy. To rozmowa nie tylko o biznesie, ale o przywracaniu godności rękodziełu w świecie, który coraz częściej szuka autentyczności. Zapraszamy do lektury – może i w Was zaiskrzy chęć, by dołączyć do tej rewolucji?”
Skąd wziął się pomysł na Biznes Bez Cukru? Co było iskrą, która przekonała Was, że warto poświęcić się wspieraniu rzemieślników?
Rękodzieło było obecne obok nas praktycznie przez całe nasze życie - babcia robiła na drutach, mama haftowała i szydełkowała, a my od najmłodszych lat lubiłyśmy je podglądać i im towarzyszyć. Żyłka rękodzielnika dojrzewała, budząc i w nas różne twórcze pasje. Gdy przyszedł czas macierzyństwa pasja zaczęła przybierać na sile i z czasem przerodziła się w sposób na zarabianie. Za nami wieeele lat pracy nad własnymi markami handmade. Od dawna cenimy tą niszę na rynku, widzimy jej potencjał i wyjątkowość, dlatego zdecydowałyśmy się ją wspierać biznesowo. Tu nie było właściwie nad czym myśleć. To była krótka piłka i decyzja dyktowana sercem.
Dlaczego akurat rzemieślnicy? Czy to osobiste doświadczenia, obserwacja rynku, a może konkretna historia wpłynęły na wybór tej grupy?
Oczywiście, że decydującą rolę odegrały tu osobiste doświadczenia i sympatie :)
Jak długo działacie i jakie efekty Waszej pracy są dla Was najcenniejsze? Czy możecie podać przykłady rzemieślników, których wsparcie realnie zmieniło ich sytuację?
Projekt Biznes bez Cukru powstał w marcu 2018 roku, ale był poprzedzony inną inicjatywą - rocznym "wyzwaniem" edukacyjnym o nazwie 365 pytań i odpowiedzi. Od początku kierujemy się pragnieniem, by dzielić się własną wiedzą i doświadczeniem po to, aby rynek handmade mógł się profesjonalizować oraz by zawód twórcy-rzemieślnika był szanowany, doceniany a nie uważany za mało poważne chałupnictwo.
Jeśli chodzi o konkretnych twórców, którzy otwarcie mówią o tym, że Bezcukier zmienił bardzo dużo w ich życiu i biznesie, to jest naprawdę wielu. Często dostajemy osobiste wiadomości z podziękowaniem, czasem są to telefony i bardzo emocjonalne rozmowy - to nasze osobiste "trofea radości". Jeśli jesteście ciekawi tego, co i u kogo zmienił Bezcukier, to chyba najlepiej popytać w kuluarach, np. na naszej grupie na FB albo wśród znajomych znajomych ;)
Z jakimi wyzwaniami spotykają się dziś rzemieślnicy? Czy problemy to głównie postrzeganie „wysokiej ceny” vs. jakości, brak wiedzy marketingowej, czy coś innego?
Bardzo powszechnym problemem wśród rękodzielników, jest to, że mają oni wiele obaw przed budowaniem własnej marki profesjonalnie i z utworzeniem firmy konkurencyjnej, wobec marek z masową produkcją. Wiele osób ma mentalny kłopot z otworzeniem się na to, że rękodzieło jest produktem fizycznym, jak każdy inny obecny na rynku i że nie można umniejszać wartości produktu rękodzielniczego, czy wstydzić się swojej profesji.
Masa twórców także boi się spraw mało sexy, takich jak strategia, marketing, promocja sprzedaży - naszym zdaniem ten strach wynika po prostu z nieoswojenia tematu, bo najczęściej bywa tak, że obawiamy się tego, czego nie znamy. A to można przecież zmienić - po to właśnie jest na przykład nasz Bezcukier.

Kto poza HUB360 i podobnymi inicjatywami może pomóc rzemiosłu przetrwać? Czy widzicie rolę dla instytucji państwowych, szkół artystycznych, a może influencerów?
Naszym zdaniem wszelkie szkoły artystyczne, fundacje i lokalne ośrodki kultury, gdyby chciały wejść we współpracę, miałyby bardzo duży wpływ na wzmocnienie i rozwój rękodzielnictwa w Polsce. Wspólnymi siłami można by realnie wiele osiągnąć...
Jak oceniacie potencjał współpracy z HUB360? Czy wspólne projekty jak warsztaty na targach, webinary, czy płatne szkolenia dla zamkniętych grup mogłyby wzmocnić Wasze działania?
Jak najbardziej tak! Jesteśmy otwarte na różne tego typu kooperacje i chętnie w nich uczestniczymy. Z drugiej strony obserwujemy także duże zainteresowanie wśród odbiorców takich inicjatyw, więc... NIC TYLKO DZIAŁAĆ!
Czego brakuje na rynku, by rzemiosło w Polsce „rosło w siłę”? Czy potrzeba więcej edukacji konsumentów, zmian prawnych, czy może sieci mentorów?
Po troszkę wszystkiego. Ale jest jedno ALE. Każda inicjatywa edukacyjna czy mentoringowa powinna charakteryzować się rzeczywistą jakością opartą o doświadczenie i wiedzę, a nie być wydmuszką zbudowaną na podstawie "mody na edukację rękodzielników", przez osoby, które nie mają zbyt dużego doświadczenia w rynku handmade.
Z jakimi nieoczekiwanymi/najciekawszymi sytuacjami spotkałyście się w Waszej karierze? Może historia rzemieślnika, który dzięki Wam odnalazł się w świecie e-commerce, albo klienta, który zmienił nastawienie do „drogich” produktów?
Nie mamy zbyt obszernego feedbacku co do doświadczeń samych odbiorców rękodzieła, ale znamy kilka marek rękodzielniczych, które po skrzyżowaniu swojej drogi z naszą, ewoluowały w kompletnie innym kierunku (często był to kierunek nowy, a czasem dodatkowy do pierwotnego) i osiągnęły sukces na zupełnie nowym polu. To cieszy, bo świadczy o tym, że wiedza z Bezcukra jest uniwersalna życiowo i można ją wykorzystać na wielu obszarach.
Jak oceniacie swoją własną ścieżkę? Czy Biznes Bez Cukru to już sukces finansowy, czy wciąż działacie bardziej z pasji?
Biznes bez Cukru od początku był projektem uruchomionym przede wszystkim z potrzeby serca oraz pasji i - szczerze mówiąc - od początku był też sukcesem finansowym. Nic się w tych kwestiach nie zmieniło :)
Co robicie prywatnie, gdy nie wspieracie rzemieślników? Czy macie własne „rzemieślnicze” hobby, które inspiruje Was w pracy?
Tak, poza Biznesem bez Cukru obie działamy rękodzielniczo i operacyjnie w ramach naszych własnych markach handmade (biżuteryjnych), uczymy się też stale w materii biznesowo-marketingowej, zajmujemy się także doradztwem strategicznym i wsparciem contentowym dla firm.
Jak oceniacie postrzeganie rzemiosła w Polsce na tle Europy? Czy jesteśmy w tyle, czy może np. moda na „slow life” zmienia trendy?
Trendy mają to do siebie, że są zmienne w dość krótkich cyklach. Czy to slow life czy fit life czy jeszcze inne dobre życie będzie generowało konkretną modę na konkretne produkty. Osobiście szansy upatrujemy nie w trendach a w budowaniu świadomości i docenianiu jakości - tutaj w Polsce jest jeszcze trochę do zrobienia ;) także podwijamy rękawy i działamy.
Czy tradycyjne rzemiosło ma szansę konkurować z masową produkcją? Jak przełamać mit, że „ręczne = niedokładne/nieprofesjonalne”?
Marzy nam się, aby rzemiosło wyparło masówkę, szczególnie chińszczyznę niskiej jakości. Na ten moment obserwujemy, że wsród klientów są zwolennicy i tego i tego - jedni szukają wyjątkowości i jakości ze świadomością, a inni - taniości i jakotakości.
Czy widzicie przestrzeń dla projektów łączących promocję rzemiosła z edukacją? Na przykład Warsztaty z udziałem ekspertów od technik rzemieślniczych. Cykl webinarów– jak budować historię, która przyciąga klientów. Kampanie społeczne pokazujące, ile czasu i umiejętności kryje się za „drogim” produktem.
Uważamy, że jak najbardziej warto pochylić się nad powyższymi pomysłami, wszystkie brzmią naprawdę ciekawie i mają duży potencjał sprawczy.
Co chciałybyście przekazać wszystkim, którzy uważają, że rzemiosło to przeżytek?
Rzemiosło to macierz, a potrzeba powrotu do macierzy w końcu w nas wykiełkuje i urośnie, jako odpowiedź na zmęczenie otaczającą rzeczywistością - pośpiechem, pędem, szybką konsumpcją, bylejakością, ilością itp.
Gdybyście mogły wybrać jedną rzecz, która zmieniłaby przyszłość polskiego rzemiosła – co by to było?
Wzrost świadomości i szacunku odbiorcy dla koncepcji, kreacji i pracy twórcy. Gdy odbiorca, będący potencjalnym klientem, będzie świadomie szanował to, że produkty rzemieślnicze są tworem wyobraźni i rąk konkretnej osoby, że są wyjątkowe i wykonane często z konkretną intencją, rękodzieło będzie cieszyło się większym uznaniem, także finansowym.
W świecie, gdzie presja masowej produkcji i królującego fast fashion gaszą indywidualność, praca Biznes Bez Cukru to prawdziwy akt solidarności z tymi, którzy tworzą z sercem. Dziewczyny z Biznes Bez Cukru doskonale rozumieją, że ludzie wrażliwi, oddani sztuce, rzemiosłu czy unikalnemu rękodziełu, często gubią się w gąszczu codziennych wyzwań. Nie chodzi tylko o walkę z biurokracją czy konkurencją z gigantami e-commerce. To przede wszystkim walka o zachowanie wiary w wartość swojej pracy – w czasach, gdy cena często przysłania jakość, a pośpiech niszczy uważność.
Wasze działania są kluczowe, bo pomagacie artystom i rzemieślnikom skupić się na tym, co najważniejsze: na tworzeniu. Dzięki wsparciu merytorycznemu, szkoleniom czy radom, które odciążają ich z „rozpraszaczy”, mogą znów oddychać pełną piersią. Zamiast tracić energię na przetrwanie, budują marki, które opowiadają ich historie. A to właśnie te historie – autentyczne, zakorzenione w tradycji i pasji – są dziś na wagę złota.
HUB360, wspierając Waszą misję, chce iść krok dalej – nie tylko oferować edukację, ale realnie odciążać rzemieślników w tym, co ich na co dzień ogranicza: w walce z biurokracją, w budowaniu społeczności opartej na wymianie doświadczeń i w tworzeniu promocji, która nie krzyczy „kup teraz”, lecz pokazuje wartość, historię i trwałość ręcznie robionych przedmiotów.
To nie jest walka o przetrwanie – to budowanie ekosystemu, gdzie rzemiosło ma szansę rozkwitnąć. Gdzie młody stolarz nie musi wybierać między jakością a rachunkami, a tkaczka wie, że jej gobelin trafi do kogoś, kto doceni w nim miesiące pracy.
Dzięki Wam i podobnym inicjatywom, rzemiosło przestaje być reliktem przeszłości. Staje się odpowiedzią na współczesne potrzeby – na głód autentyczności, trwałości i rzeczy z duszą. A to dopiero początek drogi...
Dziękuję za świetny wywiad.

Z Karoliną Mackiewicz & Małgorzatą Sowa rozmawiał Radosław Bednarek.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: hub360.pl